Cześć
nazywam się Jakub Żarkowski. Miewam dziwne pomysły, ale kto ma rację dzień wcześniej od innych ten przez dobę uchodzi za idiotę. Z dużym prawdopodobieństwem uzależniony od adrenaliny, ale szampana pijam okazjonalnie.
Z zamiłowania jestem fotografem.
Poprzez zdjęcia pokazuję swój punkt widzenia tego co nas otacza. Moje ulubione tematy to motoryzacja, ale również przyroda i interesujące szczegóły, trudne do zidentyfikowania na pierwszy rzut oka. Fotografuję również śluby, wydarzenia okolicznościowe i nie tylko.
Odróżniam zdjęcie, od tego co jest na zdjęciu. Niejednokrotnie kiedy znajomi pokazują mi zdjęcie, przykładowo jakiegoś super samochodu, mówią coś w stylu „spójrz jakie super zdjęcie” zazwyczaj przyznaję im rację, zwracając jednak uwagę, iż to obiekt na zdjęciu jest super, a nie samo zdjęcie, zwykle kadrowane centralnie, słabe technicznie, czy po prostu nudne i przeciętne.
Chętnie opowiadam o fotografii. W ramach wolontariatu pomagam przy prowadzeniu zajęć z nauki robienia zdjęć. Jestem autorem i redaktorem albumu fotograficznego „Cztery pory roku na Ślęży” który ukazał się w 2019 roku. W 2015 zostałem finalistą Wałbrzyskiego konkursu „Detal w architekturze”, na którego podstawie powstała mała publikacja, a w 2014 zostałem laureatem ogólnopolskiego konkursu fotograficznego „Energię czerpię z wody”.
Interesuje się motoryzacją, jestem organizatorem dolnośląskiej grupy posiadaczy samochodów marki subaru, ścigam się na symulatorze, ukończyłem kurs bezpiecznej jazdy w firmie Toyota. Jazda samochodem sprawia mi przyjemność, płynność/przewidywalność/bezpieczeństwo uważam za kluczowe, choć umiejętności kierowcy powinny być oceniane przez pasażerów. Twierdzę, że prosta jest dla szybkich samochodów, a zakręty dla szybkich kierowców, oraz że duża prędkość nie zabija, tylko gwałtowne jej wytracenie.
W wolnym czasie lubię jeździć na rowerze, grać w bilard, czytać książki (lubuję się w kryminałach). Mam chomika dżungarskiego.